czwartek, 17 marca 2011

SPIS PRAW DLA TYCH, KTÓRZY KOCHAJĄ SIEBIE


1. Mam prawo być sobą – tym, kim jestem i kim chcę być.

2. Mam prawo myśleć i czuć tak, jak chcę, i ja jestem ostatecznym sędzią swego postępowania, za które całkowicie odpowiadam.
3. Mam prawo kochać, kogo chcę, i pozwalać sobie być kochanym.
4. Mam prawo kochać i szanować siebie, planować, wygrywać oraz stawać się najlepszym, jaki mogę, bez manipulacji, w obszarze mojej integralności.
5. Mam prawo się zmieniać, rozwijać, uczyć o sobie i moim świecie, robić błędy i być za nie odpowiedzialnym.
6. Mam prawo mówić "nie" i być niezależnym od akceptacji innych.
7. Mam prawo do prywatności, czasu dla siebie, utrzymywania części swego życia w sekrecie, bez względu na to, czy jest to część ważna, czy mniej ważna.
8. Mam prawo kwestionować każdy pogląd dotyczący mojego życia; mam prawo być wysłuchany i potraktowany poważnie.
9. Mam prawo do tego, by wierzono mojemu słowu. W razie popełnienia błędu, mam prawo do jego naprawienia lub wyjaśnienia.
10. Mam prawo zmienić decyzję i nie podawać przyczyn ani nie usprawiedliwiać moich działań, jeżeli nie są one niekorzystne dla innych.
11. Mam prawo mówić, że nie wiem, i nie odpowiadać na pytania tych, którzy nie mają prawa pytać.
12. Mam prawo rozwiązywać własne problemy, podejmować własne decyzje i znaleźć własne szczęście w świecie. 


źródło: "Wewnętrzne przebudzenie" - Colin P. Sisson

Redaktorzy, bierzcie połowę albo zmieńcie dilera!

Wczoraj z Kamilkiem zrobiliśmy trochę porządku z moim sprzętem. A raczej Kamil zrobił, a ja Mu towarzyszyłem. Powiedzmy – żeby się Chłopak nie nudził. Co prawda, nie wgraliśmy jeszcze wszystkiego, co trzeba, by komputer był w pełni sprawny. Ale system mam nowy – i to jest ważne. Udało mi się także zainstalować pakiet Microsoft Office. Mam oryginalny, więc korzystam. Tak więc do szczęścia nie brakuje mi dużo. Wcześniej trochę się obawiałem, że instalacja może się nie powieść. Ktoś powiedział mi kiedyś, że oryginalny pakiet Office można wgrać tylko na jeden system czy coś tam takiego. Na szczęście – to nieprawda, jak sam się przed paroma minutami przekonałem.

Potrzebuję wgrać jeszcze w sprzęt kilka sterowników. Przede wszystkim – bardzo ważne – brakuje mi tego od głosu. Mój komputer jest aktualnie bardzo cichy, nie wydaje prawie żadnych dźwięków. No, są uderzenia klawiszy, kiedy przyciskam je gumką zaczepioną na ołówku. Słychać też prace systemu, kiedy uruchamiam komputer. Poza tym, praktycznie nic. Głucha cisza. A muzyki by się posłuchało.

Dobrze, że mogę korzystać z Internetu. To ważne, bo mogę połączyć się z moim blogiem – i opublikować niniejszy tekst.

Ok., starczy o moim sprzęcie komputerowym, który potrzebuje też sterowników do karty graficznej, by ładniej wyglądać. O tym starczy. Teraz słowo z innej beczki.

Mam wśród znajomych facebook’owych pewną Panią Doktor, która zajmuje się PR-em (proszę wybaczyć, jeśli źle odmieniam). Dziś postanowiłem, że dowiem się na temat PR-u trochę więcej. Wiem na ten temat bardzo mało. Nigdy się PR-em nie interesowałem. A ponoć media nadużywają zwrotu „PR”, używając go często błędnie lub, po prostu, jak określiła to Pani Doktor – „durnie”.

Ja także nie jeden raz użyłem tego zwrotu durnie. A więc, aby się to już więcej nie powtórzyło, przeczytam jakąś książkę, która jest w tej dziedzinie w miarę rzetelna. Zresztą, poradzę się Pani Doktor, na pewno mi coś podpowie i poleci.

Mogę się tylko domyślać, jak czuje się ta Pani Doktor, kiedy czyta głupoty, jakie wypisują dziennikarze na temat PR. Kiedyś bardzo interesowałem się kulturą hip hop. Śmiałem się czasem z tego, co wypisywały przeróżne gazety niezaznajomione z hip hopem na temat hip hopu. Czasem się śmiałem, ale często denerwowałem. Jakiś kompletnie nieznający się na hip hopie dziennikarzyna, udający znawcę, pisał o muzyce rap, lub graffiti straszne idiotyzmy.

Jak jesteśmy przy gazetach, to warto wspomnieć o tym, że kupiłem dziś „Super Express”. Nie dla siebie – oczywiście – a dla Babci. Choć przyznaję się, że przejrzałem SE cały. Najciekawsza ze wszystkiego jest okładka. Jest na niej m.in. zdjęcie jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego, a obok tytuł wielkimi literami „PiS i SLD przejmą władzę!”

Czyli, jak przewiduje Pan Jacek, rządy PO skończą się w tym roku. Poza tym, także w tym roku, ale czcionką pisaną już mniejszą – czeka nas Wojna Światowa, rozpad Unii Europejskiej i kolejne wielkie trzęsienie ziemi. Ale to nie jest takie ważne w porównaniu z tym, że PiS znów u władzy będzie.

A propos okładek i super gazet. Na okładce „Faktu” wielki napis „Atomowa chmura nad Polską” – a na „Wykopie” komentarz do tego: „redaktorzy, zmieńcie dilera!”, oraz, komentarz użytkownika KHOT: "ATOM ZBIERA ŻNIWO! PIERWSZE POLSKIE OFIARY SZKODLIWEGO PROMIENIOWANIA! Redaktorzy Fakt-u na własnej skórze odczuli wpływ promieniowania."

Poprawiłem tytuł... :']
(cytat)