sobota, 6 września 2014

Pomaganie innym


Kilka tygodni temu dostałem w prezencie od Bardzo Bliskiej Mi Osoby książkę Ziga Ziglara zatytułowaną „Do zobaczenia na szczycie”. Sama publikacja, jak dla mnie, jest niezwykła, i wszystkim Wam ją serdecznie polecam. Dziś zamieszczam jej krótki fragment. Oto on:

„Człowiek zwiedzał zarówno Niebo, jaki i Piekło, tak by inteligentnie potrafił wybrać swoje ostateczne przeznaczenie. Szatan dostał pierwszą szansę, Człowiek zaczął więc wycieczkę od zwiedzania Piekła. Pierwsze wrażenie było zaskakujące, ponieważ wszyscy obecni siedzieli przy stole bankietowym suto zastawionym wszelkim możliwym jadłem, nie wyłączając mięs z różnych zakątków globu ziemskiego, owoców i warzyw oraz wszelkich delicji znanych człowiekowi. Szatan miał więc uzasadnienie, by twierdzić, że nikt nie może wymagać więcej.

Człowiek spojrzał jednak uważnie po twarzach biesiadników i nie zauważył ani jednego uśmiechu. Nie słychać było muzyki ani żadnych innych oznak wesołości przynależnych uczcie. Ludzie siedzący przy stole byli smutni i zobojętniali, a ich ciała straszliwie wychudzone. Zwiedzający zauważył, że każdy z siedzących miał widelec przywiązany do lewej ręki i nóż do prawej. Sztućce te miały ponad metr długości, co uniemożliwiało gościom jedzenie. Mając więc pokarm przed oczyma, ludzie ci umierali z głodu.

Następnym przystankiem wycieczki było Niebo, gdzie turysta zobaczył identyczną z pozory scenę: to samo jedzenie, te same noże i widelce ponad metrowych rozmiarów. Mimo to mieszkańcy Nieba śmiali się, śpiewali i świetnie się bawili. Wszyscy byli najedzeni i cieszyli się znakomitym zdrowiem. Turysta zdziwił się niepomiernie. Nie mógł pojąć, jak w takich samych warunkach powstawać mogą tak różne rezultaty. Ludzie w Piekle byli głodni i wynędzniali. Tu, w Niebie, wszyscy byli syci i szczęśliwi. Wreszcie zrozumiał, o co chodzi. Każdy z rezydentów Piekła myślał tylko o tym, jak samemu się najeść. Starał się to zrobić, lecz ponadmetrowe sztućce zupełnie mu to uniemożliwiały. W Niebie było inaczej: każdy karmił siedzącego po drugiej stronie stołu. Sam był karmiony przez siedzącego naprzeciw. Pomagając sobie wzajemnie, wszyscy pomagali samym sobie.”

Komentarz, co stwierdził także sam Autor, nie jest potrzebny. Ja życzę Wam pięknego weekendu!!