czwartek, 19 marca 2015

Cegiełki, które zbudują lepsze życie


Wczorajszy dzień zaliczam do udanych. Dziś także wstaję z dobrym samopoczuciem
i z wiarą w to, że dzisiejszy dzień będzie jeszcze lepszy. Czuję w sobie moc do działania i do tego, by przeżyć dziś jak najlepiej się da. Bo nasze życie składa się właśnie z takich pojedynczych dni – więcej: ono składa się z pojedynczych chwil, które tworzą całość. Każda chwila jest jak cegiełka. Jeśli zadbam o to, by była ona położona dobrze – moja budowla, moje życie także takie będzie.

Ale powrócę do dnia wczorajszego. Dzień miałem raczej z tak zwanych luźniejszych. Postanowiłem wejść do katedry, by pobyć sam ze sobą i ze swoimi myślami. Pomodlić się do Stwórcy – podziękować Mu za dary, przeprosić za grzechy. Okazało się, że w środku nie jest pusto. W katedrze była młodzież, która słuchała kazania księdza. Kazania o miłości. I dowiedziałem się tylu wartościowych rzeczy, że głowa mała. A najważniejsze to to, że miłość to nie tylko uczucia, a nawet uczucia w małym stopniu. Miłość to coś o wiele więcej. Musielibyście tam być – nie umiem tego opisać swoimi słowami. Kazanie piękne i naprawdę wartościowe.

Kolejna  rzecz, o której chciałbym Wam powiedzieć… Jestem w trakcie czytania świetnej książki: „Moc pozytywnego myślenia”, której autorem jest Peale Norman Vincent. Pisarz podaje w niej 7 rad prowadzących do zmiany nastawienia –  z negatywnego na pozytywne. Myślę, że warto się z nimi zapoznać… Oto one:

1)    Przez następne dwadzieścia cztery godziny rozmyślnie mów o wszystkim
z nadzieją; o swojej pracy, o swoim zdrowiu, o swojej przyszłości. Stań na głowie, aby o wszystkim mówić optymistycznie. Będzie to trudne, bo być może masz nawyk mówienia pesymistycznie. Musisz się powstrzymywać od tego negatywnego nawyku, nawet jeśli będzie to wymagać pewnego wysiłku woli.
2)    Mając już za sobą całą dobę mówienia z optymizmem, utrzymaj tę praktykę przez tydzień; potem możesz sobie pozwolić na dzień lub dwa „realizmu”. Zobaczysz, że to, co wydawało się „realistyczne” tydzień temu, było w istocie pesymistyczne; to, co teraz będziesz uważać za „realizm”, to już zupełnie co innego. To początki pozytywnego spojrzenia na świat. Większość ludzi łudzi się, gdy mówią, że są „realistami”; są po prostu nastawieni negatywnie.
3)    Musisz karmić swój umysł tak samo, jak karmisz ciało; aby był zdrowy, musisz go karmić pożywnymi, zdrowymi myślami. Zacznij od początku Nowego Testamentu; podkreślaj wszystkie zdania, w których jest mowa o wierze. Rób to, aż zaznaczysz wszystkie takie fragmenty w czterech Ewangeliach: św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza i św. Jana. Zwróć szczególną uwagę na rozdział 11 św. Marka, wersety 22, 23 i 24. Stanowią przykład cytatów, które powinieneś podkreślać i pozwolić im zapadać głęboko w podświadomość.
4)    Zacznij się uczyć podkreślonych fragmentów na pamięć. Ucz się jednego dziennie, aż będziesz umiał wyrecytować z pamięci całą listę. To potrwa, ale pamiętaj, że znacznie więcej czasu zużyłeś na stanie się człowiekiem myślącym negatywnie. Oduczenie się tego wymaga czasu i wysiłku.
5)    Sporządź listę swoich przyjaciół, by stwierdzić, kto z nich jest osobą najbardziej pozytywnie myślącą i rozmyślnie szukaj jego towarzystwa. Nie porzucaj „negatywnych” przyjaciół, lecz przez jakiś czas przestawaj więcej z tymi, którzy mają pozytywny punkt widzenia, aż wchłoniesz ich nastawienie; wtedy będziesz mógł wrócić do „negatywnych” i dzielić się z nimi swoim nowo nabytym sposobem myślenia, nie przejmując ich negatywności.
6)    Unikaj sprzeczek, lecz ilekroć ktoś wyraża negatywną opinię, przeciwstawiaj mu pozytywne, optymistyczne zdanie.
7)    Módl się dużo; niech twoja modlitwa ma zawsze formę dziękczynienia, opartą na założeniu, że Bóg daje ci wielkie i wspaniałe rzeczy, bo jeśli myślisz, że tak się dzieje, dzieje się tak naprawdę. Bóg nie da ci błogosławieństwa większego, niż takie, w jakie potrafisz uwierzyć. On chce obdarzać cię wielkimi rzeczami, ale nawet On nie może cię zmusić, byś przyjął coś większego, niż to, na co ci pozwala twoja wiara. „Według wiary waszej [czyli proporcjonalnie do niej] niech wam się stanie.” (Ewangelia wg św. Mateusza 9,29).

Chciałbym jeszcze tu chwilę zostać, by napisać do Was parę słów. Miałem w planach zamieścić tu jeszcze jedną rzecz, jednak nie uda mi się – niestety. Kończąc ten wpis, życzę Wam dobrego dnia. Samych pięknych i radosnych chwil – solidnie postawionych cegiełek, które zbudują Wam cudowne życie!

poniedziałek, 9 marca 2015

Tokyo 2020 - jest kolejny cel

Jest kolejny cel. W roku 2020 para-taekwondo będzie na para-olimpiadzie. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich zawodników oraz ich trenerów. To także dobra wiadomość dla tych, którzy nam - para-taekwondokom - kibicują. 

5 lat to okres teoretycznie długi, ale z praktyki wiem, że minie jak z bata strzelił. Dlatego też każdy dzień, a nawet każda chwila musi tu być dobrze wykorzystana. Tak jak napisałem na początku - jest cel. Teraz trzeba mieć go wciąż w głowie. Pozbyć się z niej niepotrzebnych śmieci i dążyć do realizacji swoich marzeń. Każdego dnia ćwiczyć skupienie i myśleć tylko o tym, czego się chce - o tym co jest dobre. 

Oczywiście - każdego dnia trzeba będzie podnosić także swoje umiejętności w walce. Pozbyć się niepotrzebnych nawyków, wyrobić nowe, lepsze. Bardzo ważna jest atmosfera podczas treningów - teraz to wiem i czuję jeszcze mocniej. Zrobię co tylko w mojej mocy, by pojechać w roku 2020 na para-olimpiadę do Tokyo, a także zrobię wszystko co w mojej mocy, by zdobyć tam medal - nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla wszystkich ludzi, którzy we mnie wierzą. Trzymajcie kciuki za mnie oraz za całą naszą Reprezentację. Jest moc! 

piątek, 6 marca 2015

Drodzy Czytelnicy, pamiętam o Was

Drodzy Czytelnicy, wiem, że czasem tu zaglądacie. Chciałem powiedzieć, że pamiętam o Was. Przyjdzie ten dzień i znów pojawią się nowe publikacje. Teraz - - DOBREJ NOCY!