sobota, 9 kwietnia 2016

Krótki sobotni wpis



„Gdyby w życiu było nam za łatwo, łatwo też moglibyśmy upaść” – pamiętam te słowa znanego polskiego pięściarza do dziś, i przyświecają mi one w sytuacjach, kiedy w moim życiu jest ciężej. Pamiętam też o tym, by nigdy się nie poddawać – niezależnie od tego, co by się nie działo. Trzeba być cierpliwym i wytrwałym, i robić swoje, choć w oczy nierzadko wieje wiatr, a nawet sypie się piach. Mało tego – często trzeba iść pod górkę. Jest takie motto: „Nie narzekaj, że masz w życiu pod górę, skoro wchodzisz się na sam szczyt”. Nie wiem, czy idę na szczyt, za to wiem, że pokonuję własną drogę i podejmuję własne walki, a tu z kolei pojawia się kolejne motto: „dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. A może czasem warto po prostu sobie odpuścić, o nic i z niczym nie walczyć i zostawić sprawy, by podążały własną ścieżką? Taką myślą kończę ten krótki wpis i życzę Wam dobrej soboty!  

Krótki sobotni wpis na Moje Życie Bez Rąk

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Nasze wyzwania




Choć jest już późna godzina postanowiłem, że zrobię ten wpis, mimo tego, iż czuję lekkie zmęczenie. Kiedyś chciałem mieć lekkie pióro – pamiętam to jakby było dziś, jednak mi nie wyszło. Pewnie dlatego, że atrament w środku był za ciężki… Ach, mój stary aforyzm, który teraz mi się przypomniał. Nie jest on najwyższych lotów, ale najważniejsze, że jest mój! – jak często powtarza mi moja Kobieta, kiedy mówię Jej, że nie podoba mi się coś, co zrobiłem.

Nie wyszło, ale pisać nie przestałem i nie mam takiego zamiaru. Był czas, gdy chciałem być pisarzem, miałem nawet w planach napisać swoją książkę, jednak to także odłożyłem gdzieś na bok. No cóż: jak tu myśleć o napisaniu książki, kiedy człowiek nie może się solidnie zebrać i ukończyć pracy magisterskiej? No jak? – może Wy mi powiecie…
Jezus Chrystus zmartwychwstał. Ja także postanowiłem sobie, że od świąt Wielkanocy odrodzę się na nowo. Za dużo motałem się ostatnimi czasy. Robiłem zbyt wiele niepotrzebnych rzeczy, w głowie miałem za dużo zbędnych myśli. Teraz: cel, skupienie, działanie, wiara, konsekwencja powinny mi przyświecać na drodze, którą idę. I zrobię wszystko, aby tak było. Nie będzie to łatwe, ale wierzę, że dam radę!

Życie jest bardzo kruche. Ostatnie dni znów nam dały temu przykłady. Z tego świata odeszło kilku znanych ludzi – tych mniej znanych pewnie jeszcze więcej. Wśród tych rozpoznawanych było dwóch, którzy zaimponowali mi swoją osobowością i postawą. Mam tu na myśli księdza Jana Kaczkowskiego oraz posła Artura Górskiego. Obaj na swój sposób dzielnie walczyli ze swoimi nowotworami, co było dla mnie sprawą godną podziwu. Mówi się o tym, że Bóg nie pozwoli na to, byśmy dostali na swoje barki ciężar taki, którego nie jesteśmy w stanie unieść. No, chyba że się od Niego odwrócimy, wtedy często najmniejszy problem jest nas w stanie mocno przygnieść – choć nie jest to pewnie regułą, zresztą: nie mnie to oceniać. Ci dwaj Panowie mieli na swych barkach ciężar ogromnej wagi, jednak mimo tego nie poddali się. Walczyli bardzo dzielnie. Do samego końca. Nie dało się zauważyć, by jakiś z nich traktował chorobę jako karę czy nieszczęście. Wprost przeciwnie: ksiądz J. Kaczkowski nawet dziękował za to, że mógł doświadczyć choroby. I chyba rozumiem co miał na myśli.

Kontynuuję ten wpis już dnia następnego. Wczoraj nie dotrwałem. Jestem tylko człowiekiem. Zmęczenie było ode mnie silniejsze. Pewnie jeszcze kilka miesięcy temu walczyłbym z nim wszelkimi sposobami, pisał na pół śpiąc, by tylko ukończyć to, co zacząłem. I byłoby to dobre, ale tylko z jednej strony. Warto kończyć jest to, co zaczęliśmy. Ale warto także być przy tym cierpliwym. Kończyć coś tylko po to, aby skończyć – czasem mija się z celem. Przecież chcemy, by to co robimy było dobre. Nieraz warto jest poczekać, odpuścić sobie, odłożyć coś na później. Spojrzeć na cały stan rzeczy z trochę innej perspektywy.

Każdy z nas ma swoje życie, swoją drogę oraz krzyż, który niesie. Życzę Wam wytrwałości, siły, cierpliwości i miłości, abyście nigdy nie pogubili się w Waszych życiowych zmaganiach. Jak zawsze – pozdrawiam ciepło, tym bardziej, iż za oknem wiosna.