Lubię się motywować na różne sposoby.
Potrzebuję tego. Mam motywację w sobie, ale, by ją wzmacniać, robię sobie od
czasu do czasu doładowanie zewnętrzne.
Czytam codziennie jakieś motywujące teksty.
Czasem są one krótkie, innym razem dłuższe. Bywa, że wystarczy jeden cytat, a
innym razem pochłonąć muszę cały rozdział książki. Nie raz się zdarzyło, że
„pożarłem” całą książkę za jednym razem. Przepijając ją herbatą lub jakimś
zimnym napojem.
Bo motywacja to rzecz święta. Bez niej nie
byłoby mnie tu. Pewnie byłbym gdzieś zupełnie indziej. Może żalił się nad sobą…
Na mój dzisiejszy stan, na to gdzie jestem, na
to jaki jestem i na to, co robię – pracowałem kilka ostatnich lat. Praca ta
musi być świadoma. Każdy z nas pracuje nad sobą każdego dnia, tylko nie każdy
jest tego świadom.
Nie każdy jest świadom, że każda nasza myśl,
każde słowo, każdy czyn – jest modlitwą, która buduje przyszłość. Aby ta
przyszłość była lepsza, my także tacy musimy być. Musimy stać się lepszymi.
Nie jest to łatwe, ale na pewno jest to
możliwe. Gdyby w życiu było nam za łatwo, łatwo też moglibyśmy i upaść. Kończąc
ten wpis, chciałem gorącą podziękować tym, którzy mnie wspierają i trzymają za
mnie kciuki.