Ciekawe, jak tam u
Was – jak minął Wam drugi dzień roku 2014. Mój pozytywnie. Nastawienie mam
dobre, bo jutro pierwszy trening w ŁAS w tym roku. Cieszy mnie to bardzo.
Przyznam się, że nieco się stęskniłem…
Ze sportem jest jak z
uzależnieniem – bez tego, jak się człowiek przyzwyczai, trudno przeżyć. Każdy
dzień, w którym trening się nie odbył, to dzień trochę bezsensowny – coraz częściej
tak czuję. Dlatego też ostatnio trenuję codziennie.
Jest motywacja, jest
dobre nastawienie – to podstawa. Jutro także tak będzie. Teraz powoli znikam,
życząc Wam mocy!