Czytam cały czas książkę Jacka Walkiewicza, którą
dostałem od Niego w prezencie. Choć nie ze wszystkim, co jest w niej napisane,
mogę się zgodzić, to na pewno jest tu wiele ciekawych i praktycznych rzeczy,
które od zaraz można wprowadzić do własnego życia. Kilka minut temu znalazłem w
owej książce bardzo ciekawą historię, którą publikuję poniżej:
Stary
człowiek miał pięknego konia i mimo swojego ubogiego życia, nie zamierzał go
sprzedawać. Wszyscy w wiosce traktowali go jako głupca i dziwaka, ale on
powtarzał, że przyjaciół się nie sprzedaje, a koń jest dla niego przyjacielem.
Któregoś dnia koń zniknął i cała wieś śmiała się ze starca, a zwłaszcza z jego
głupoty, przez którą ich nie słuchał i nie zarobił na koniu. Starzec na to
mówił: „Nikt nie zna całego obrazu, po prostu koń zniknął, a to nie jest ani
dobre, ani złe. Nie znamy książki po przeczytaniu trzech stron”. Ponieważ po
paru dniach koń wrócił przyprowadzając kilkanaście innych, wieś przyznała mu
rację, zazdroszcząc bogactwa i tego, że teraz starzec ma trzydzieści koni.
Starzec na to odpowiadał, że nikt nie zna całego obrazu po prostu koń
przyprowadził inne konie, a to nie jest ani dobre, ani złe. Cała wieś uważała,
że tylko wrodzonej głupocie zawdzięcza to, że nie rozumie szczęścia, które go
spotkało. W tym czasie jego syn, jedyny i ukochany, zaczął ujeżdżać konie i
spadając połamał sobie obie nogi. To uczyniło z niego kalekę. Teraz wieś lamentując
mówiła, że to wielkie nieszczęście. Wszystko przez te konie. Teraz masz syna
kalekę, który nie będzie ci pomocny – mówili. Na to starzec, jak mantrę
powtarzał: „Nikt nie zna całego obrazu, po prostu syn złamał obie nogi, a to
nie jest ani dobre, ani złe”. Czas mijał i czasy stały się niebezpieczne.
Wybuchały wojny. Z wioski zabrano wszystkich zdrowych mężczyzn i wcielono do
armii. Tylko kaleka pozostał. Ponieważ wszyscy zginęli i nikt z młodych nie
wrócił do swoich rodzin, wieś przyznała rację starcowi, że chociaż syn jest
kaleką, to jest z nim, a ich dzieci chociaż były zdrowe, już nie żyją. Starzec
na to po raz kolejny powtórzył: „Nikt
nie zna całego obrazu”.
Powstrzymam się oczywiście od zbędnych komentarzy.
Opowieść o starcu według mnie jest piękna i bardzo wartościowa. Niesie ze sobą
bardzo mądry morał. Kończąc wpis, życzę Wam udanego niedzielnego popołudnia, a
wszystkim Dzieciakom – wszystkiego co najlepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz