czwartek, 24 marca 2011

Brawo dla Piotra Wolwowicza za odwagę i niezależność poglądów




Przed chwilą na kanale You Tube obejrzałem fragment programu „Must be the music. Tylko muzyka” (wyżej), w którym to Piotr Wolwowicz wykonał patriotyczną piosenkę Andrzeja Rosiewicza – „Pytasz mnie”.


Żaden ze mnie krytyk muzyczny ani specjalista od emisji głosu – w przeciwieństwie do p. Elżbiety Zapendowskiej – ale muszę powiedzieć, że wykonanie Piotrka podobało mi się bardzo. Jestem przede wszystkim słuchowcem, dlatego też połączenie pięknej melodii, ładnego wokalu i wzniosłego tekstu stanowi dla mnie symbiozę niemalże wybuchową.


Po wykonaniu przez Piotrka patriotycznego – według mnie wzruszającego – utworu jury było wręcz zniesmaczone. Pani Zapendowska biła aż pokłony, mówiąc do wykonawcy, by nie szedł tą drogą.


Potem, jako krytyk muzyczny i specjalista od emisji głosu, oceniła treść, a nie formę i jakość wykonania piosenki przez Piotra. Jeszcze byłbym w stanie to zrozumieć, gdyby chłopak zaśpiewał „Smerfy” albo „Gumisie”. Ale całemu jury, na czele z p. E. Zapendowską nie spodobało się właśnie to, że utwór jest patriotyczny. Gdybam, że „Smerfy” spotkałby się pewnie z większym uznaniem w oczach – a raczej w uszach – „Bandy Czworga” z p. Zapendowską na czele. W dzisiejszych czasach to nie modne i nie trendy być wiernym ojczyźnie – tym bardziej będąc tak młodą osobą jak Piotr.


Nie uważam siebie za wyjątkowo wielkiego patriotę. Polska jest dla mnie ważna, nawet bardzo, ale podkreślam: nie najważniejsza. Jednak cenię niezależność myślenia. Cenię odwagę i stanie przy swoich wartościach, choćby cały świat mówił, że jest inaczej. Dlatego też chciałbym wyrazić wielki szacunek dla Piotra Wolwowicza. Za taką postawę należą się wielkie brawa.