czwartek, 1 września 2011

Niektórzy nigdy nas nie zrozumieją


Czasem spotykam na swojej drodze ludzi, których bardzo motywuje do życia krytykowanie innych. Specjalizują się oni w tym, by przycinać skrzydła innym, choć różnie im to wychodzi, bo ci silniejsi i mądrzejsi od nich nie dają sobie skrzydeł przyciąć.

Sami nic nie robią, albo nie, inaczej: robią nic, mało co w życiu osiągnęli, ale zawsze mają dla nas rady, jak mamy postąpić. Śmieją się z naszych pomysłów, pewnie życząc w sercach, by nam nigdy nie wypaliły.

Spotykam takich ludzi czasem, którzy  zajmują się właśnie tym. Tym, by mówić nam: nie uda ci się, to jest niemożliwe. Na pewno nie dasz rady, jesteś za słaby, jesteś za cienki.

Nie wiem, jak Wy, ale ja nauczyłem się już, by ich nie słuchać. Kiedy słyszę jakiś tekst, który we mnie uderza, który krytykuje mnie w sposób nie konstruktywny, a złośliwy – zaraz go ucinam. Czasem bywa i tak, że wysłucham całej wypowiedzi, ale myślę swoje. Ostatnio nauczyłem się też tego, by nie wyjawić wszystkiego i każdemu tego, co myślę.

Niektórzy i tak nas nigdy nie zrozumieją. Miłego Wieczorka od Wieczorka! 

Po siedmiu kilometrach


Po treningu z Piotrkiem usiadłem do komputera. Postanowiłem, że zrobię krótki wpis na bloga. Posty o tym, że sport to zdrowie zamieszczałem już tu nie jeden raz. Ale zrobię to po raz kolejny.

Sport jest fajny. Przekonałem się o tym po raz kolejny kilka minut temu. Zrobiliśmy z Piotrkiem około 7 kilometrów – oczywiście biegiem. I czuję się świetnie. A Wy jak się dziś czujecie?

Teraz biorę się do pracy. Miłego dnia!! 

Wojna


Życzę wszystkim pięknego i radosnego 1-ego września – oczywiście nie zapominając o tym, że 1-ego września roku 1939 wybuchła II wojna światowa, czyli, idąc za Wikipedią: największy konflikt zbrojny w historii świata, trwający od 1 września 1939 do 2 września 1945 roku (w Europie do 8 maja 1945), obejmujący zasięgiem działań wojennych prawie całą Europęwschodnią i południowo-wschodnią Azję, północną Afrykę, część Bliskiego Wschodu i wszystkie oceany. Niektóre epizody tego strasznego konfliktu rozegrały się nawet w Arktyce i Ameryce Północnej…

Mam nadzieję, że to już za nami i nie wróci, nie powtórzy się. Mam nadzieję, że to odeszło bezpowrotnie. Będę się za to modlił, tak samo jak będę modlił się za wszystkie ofiary tego konfliktu.

Teraz oczyszczam swój umysł z tych myśli. Chcę spędzić piękny dzień. I właśnie taki dzień dziś spędzę. Wam też tego życzę!! Biorę się do szybkiej pracy, a ok. 12 trening z Piotrkiem. 

Uśmiech to pół pocałunku


„Uśmiechnął się do mnie - o serce ratunku!
Bowiem cóż to jest uśmiech?
To pół pocałunku!”
- To status z FB mojej znajomej. Oczywiście: pożyczyłem go. Ponoć to z „Awantury o Basię” Kornela Makuszyńskiego.
Miłego i radosnego pierwszego września życzę!!