wtorek, 14 czerwca 2011

Czerwony jak burak

Jak burak czerwony – uciemiężony
Chciałby być wolny a jednak nie chce
Taki paradoks by było śmieszniej
W imię równości poświęci więcej
I tolerancji – szczęścia gwarancji
On ma jej mnóstwo dla swoich racji
I dla tych samych znaczy dla swoich
To z nimi w jednym szeregu stoi
Nie różni się wcale od całej reszty
Też jest czerwony i ma kompleksy
Te same głosi poglądy, slogany:
Wszyscy powinni być tacy sami
Wszyscy są równi: mądrości wzrostem
To co się liczy dla niego – postęp
Elgiebete – też działa w tej grupie
Lecz ona ma go głęboko w d**ie





Ołówek się skończył

Tak sobie siedzę, trzymając ostatni pogryziony ołówek w ustach, i zastanawiam się, że to już ponad pół roku minęło od początku 2011. Szybko – stwierdzam w myślach. Póki co – rok zaliczam do udanych, ale wiem, że druga jego połowa będzie piękniejsza od pierwszej. Napisałbym więcej, ale ołówek już się nie nadaje! 

Pogryzłem wszystkie ołówki

Trzeba powrócić znów do publikowania. Zdecydowanie robię za długie przerwy w publikowaniu, publikuję też za mało. Trzeba zacząć działać, zbyt długie przerwy są niewskazane. Dziś na razie wystarczy, bo ołówki wszystkie pogryzłem. GRRRYYY!!