Sezon treningowy
rozpoczęty. Po wakacyjnej przerwie ŁAS wraca na matę. Zaczynamy. Brakowało mi
tego. Nawet bardzo. Bo choć w wakacje trenowałem, byłem nawet na ME, to nic nie
zastąpi wspólnych zajęć z całą ekipą Akademii.
Wczorajszy, pierwszy w
sezonie trening, był bardzo przyjemny. Bez zbytniego przeciążania. Na luzie. No
cóż, była przerwa, niektórzy muszą sobie przypomnieć, jak się kopie. To,
oczywiście, żart. W ŁAS każdy wie, jak się robi dolio. A ci, co nie wiedzą, niech sobie sprawdzą w Internecie.
Czuję, że jest moc.
Wczoraj, na treningu, także to czułem. Brakuje mi jeszcze dużo, by być dobrym,
ale się nie poddaję, to dopiero początek mojej drogi. Nie sam start, już trochę
więcej, bo jesienią stuknie rok. I nie patrzę, jak długa i mozolna praca przede
mną – chociaż zdaję sobie z tego sprawę – a cieszę się tym, co już zrobiłem.
Wiem, że to niedużo, ale więcej to niż nic. Formę trzeba budować – nie ma to
tamto.
Tak przy okazji to serdecznie
zapraszam na treningi do Łowickiej Akademii Sportu. Więcej info na ten temat
znajduje się na plakacie, który widnieje poniżej. Polecam gorąco: super
zajęcia, fajni instruktorzy, niezwykły klimat. Naprawdę – jest miło. Mówię to
jako członek ŁAS, ale także jako podopieczny. Taekwondo to piękny sport – dla każdego.
Nieważne, ile masz lat i jaką płeć – wbijaj!
Nic. Trzeba kończyć. Jutro
wstaję o 5:30. Mam ważne zadanie do wykonania. A więc dobrej nocy!