wtorek, 7 czerwca 2011

Test, którego...

Trzy dnia przerwy od pisania i czytania to prawdziwa męczarnia. Żartuję, oczywiście, bo przez te trzy dni i czytałem, i pisałem, ale niedużo i nie to, co powinienem. Tzn. trochę to, co powinienem, bo w sobotę np. pisałem test. Pisałem – to zbyt dużo powiedziane. Zaznaczałem prawidłowe odpowiedzi – to byłoby bliższe prawdy, gdybym poprawne odpowiedzi zaznaczał, ale testu nie zaliczyłem, więc, owszem, zaznaczałem – ale odpowiedzi nieprawidłowe. Czytać przez te trzy dni także czytałem. Np. test, którego nie zaliczyłem.