Kończy się długi weekend
majowy. Pogoda za oknem trochę się popsuła. Trudno. Najważniejsze jest to, by –
mimo niepięknej pogodny – piękno pielęgnować w sobie. Nosić w sobie radość i
nieustannie świecące słońce – o to w tym wszystkim chodzi.
Nie jest to łatwe. Czasem przychodzą
te gorsze dni. Chwile słabości to rzecz normalna. Ale dobrze jeśli tych chwil i
momentów, w których czujemy się gorzej, w których nasz nastrój się obniża – jest
jak najmniej.
Ktoś kiedyś powiedział, że
nie sztuką jest działać na swych najwyższych obrotach, kiedy jesteśmy w
najlepszej formie. Sztuką jest być sobą, być człowiekiem, mieć siłę i moc,
działać pozytywnie właśnie w tych chwilach, kiedy przychodzi do nas słabość.
I tego Wam życzę!