piątek, 28 marca 2014

Babciu, dziękuję Ci za wszystko!



 Dziś w nocy odeszła z tego świata najważniejsza osoba w moim życiu. Moja Babcia, która niemalże całe swoje istnienie poświęciła dla mnie. Nie piszę tego po to, by się żalić lub wylewać swoje smutki. Robię ten wpis na gorąco w celu upamiętnienia tej niezwykłej kobiety. Chciałbym przelać te myśli właśnie teraz i tutaj, bo jutro – w ferworze działań dnia codziennego – stracą one swoją moc.

To Babcia wychowała mnie i moją siostrę. Wzięła nas pod swoją opiekę bezinteresownie w momencie, gdy małżeństwo moich rodziców się rozpadło, a potem odeszła moja mama. Babcia dała mi wszystko to, co najlepsze.

Przez moją głowę przelewa się w tej chwili mnóstwo wspomnień, wiele zdarzeń i sytuacji, o których mógłbym tu pisać, przelewać je bez końca. Gdy żyjemy na co dzień często nie doceniamy tego co mamy. Ludzie kłócą się o majątki, przez co tworzą się konflikty w rodzinach. W pogoni za dobrami doczesnymi zapomniany o tym, co w życiu najważniejsze. O Miłości. Ten czystej, prawdziwej, bezinteresownej. Miłości do drugiego człowieka, w którym mieszka Bóg – w mojej Babci niewątpliwie On mieszkał.

Babcia kochała mnie całym sercem, a nawet więcej – całą sobą. Bezwarunkowo. Wiedziałem, że cokolwiek by się nie działo, Ona zawsze będzie przy mnie. Dała mi całą siebie. Nie wiem, jak to jest kochać swoją mamę, jednak wiem, że Babcię kochałem (i kocham nadal!) jak mamę, babcię i najważniejszą osobę w moim życiu.

Jezus Chrystus mówił o tym, by Go naśladować. Wziąć swój krzyż i iść za Nim. Babcia całe życie niosła swój krzyż i nie był on lekki. Ale robiła to z tak ogromną siłą, której mogę Jej tylko pozazdrościć. Nawet kiedy w ostatnich dniach nie wstawała już z łóżka i coraz bardziej traciła świadomość, kiedy pytałem Ją, jak się czuje, odpowiadała, że dobrze, po czym się do mnie uśmiechała.

Babciu, dziękuję Ci za wszystko!