czwartek, 8 marca 2012

Dzień Kobiet...

Nie ma jak to propaganda. Trzeba założyć mundur partyjny, koniecznie z logo, i wyjść na miasto, by wręczać kwiatki wszystkim pięknym paniom. Tym mniej pięknym i niepięknym oczywiście też, a jakże! Choć ponoć nie ma brzydkich kobiet, tylko wina brak. Ci w mundurkach partyjnych nie potrzebują wina, są wystarczająco odurzeni miłością do swego wodza, za którym pewnie bez słowa skoczyliby w ogień.

Po mieście chodził także z kwiatkami Leszek Miller. Pan Joński, jego kolega z SLD, także, a co! Pan Palikot, który chce być bardziej lewy niż Sojusz Lewicy Demo, do kwiatka dodawał prezerwatywę. Więcej seksu, mniej Matki Boskiej – głosił. Pani Grodzka mówi, że jednak wolałaby kwiatka. No tak, prezerwatywę trzeba mieć jednak na co włożyć. Premier Tusk i Waldemar P. złożyli także życzenia. Pan Donald mówił coś o tym, że chociaż w ten jeden dzień mężczyźni będą mili i dobrzy dla kobiet. A co to za mężczyźni – nie wiem, bo ci prawdziwi kochają i szanują swoje kobiety każdego dnia.

Drogie Panie, życzę Wam wszystkiego najlepszego!!