poniedziałek, 2 lipca 2012

Najpiękniejsze słowa, które usłyszałem od kobiety


Najpiękniejsze słowa, które usłyszałem od kobiety, zostały wypowiedziane ok. 1,5 roku temu. Byłem wtedy w związku z pewną cudowną osobą, z którą utrzymuję kontakt do dziś. Jesteśmy przyjaciółmi. Choć nie dzwonimy do siebie tak często jak wtedy, a rozmawialiśmy niemalże co dzień, to przynajmniej raz na miesiąc pamiętamy o tym, by wykręcić do siebie numer i spytać się, co słychać.

Kiedy byliśmy razem, miałem chwile, w których wątpiłem w nasz związek. Dziś już wiem, że był to najpoważniejszy błąd, jaki mogłem popełnić. Nie dość, że wątpiłem, to jeszcze mówiłem o swoich wątpliwościach. Bywało, że zastanawiałem się głośno, czy aby na pewno kocham moją wybrankę… Tak, wiem, okropne jest takie postępowanie. Kiedy patrzę na to z perspektywy czasu, z mojej dzisiejszej pozycji, tej, którą teraz zajmuję, z miejsca, w którym dziś stoję – mogę tylko pluć sobie w brodę i nie zazdrościć wybrance emocji, które musiała czuć, kiedy słyszała tego typu rzeczy.

Pewnego dnia zwątpiłem też przy niej w siebie. Powiedziałem wtedy, że jako osoba bez rąk nie nadaję się na mężczyznę w związku. Wtedy też usłyszałem najpiękniejsze słowa, które mogę sobie wyobrazić: „Kochanie, ale ja chcę być w tym związku twoimi rękoma”. Cytuję z pamięci… Tak, piękne to było! I do dziś, kiedy tylko to sobie przypomnę, serce rośnie mi w piersi.