poniedziałek, 25 lipca 2011

Zbrodniarz i szaleniec

Wszyscy dookoła zaczęli grać tragedią. To ohydne. Breivik to prawicowiec, mason, chrześcijanin, i kto tam wie jeszcze. Janusz Palikot twierdzi, że do podobnej tragedii może dojść w Polsce. Oczywiście: wszystkiemu winny Kaczor.

Trzeba nie mieć po kolei w głowie, żeby mówić takie rzeczy. Żaden zdrowo myślący człowiek, nikt normalny nie robi takich zamachów. Czy Palikot uważa, że każdy, kto popiera Kaczyńskiego, ma tak poważnie narobione – za przeproszeniem – w głowie? Znam wielu ludzi, którzy popierają PiS i według mnie większość z nich ma lepiej poukładane w głowie niż pan Janusz Palikot. A takie głosy, że to fan PiSu tylko podjudzają ludzi.

Pan Przemysław Prekiel, człowiek związany z lewicą, pytał już na facebooku, a raczej zastanawiał się, co na to powie Pan Ziemkiewicz. Czy Rafał Ziemkiewicz zamilknie po tej tragedii? Przecież doprowadził do niej człowiek prawicy. Myślę, że RAZ nie będzie nawet temperował pióra, by odpowiadać Panu Przemkowi – bo niby po co to robić?

Jeśli nawet był to prawicowiec – to co z tego? To cała prawica jest teraz zła? Wszyscy prawicowcy to szaleńcy? Hitler był socjalistą. Czemu Pan Przemysław i inni socjaliści nie tłumaczą się ze zbrodni, które dokonał Adolf? Nie tłumaczą się, bo nie muszą. Oni nie są za to odpowiedzialni.

Ale nie ma co grać na tej tragedii. Breivik to zbrodniarz – szaleniec! To wszystko w tym temacie. 

Ave Postęp!

Drugi tydzień szkoleń rozpoczęty. Nie taki Socjalista straszny, jak go malują. Inspiruje się Janem Pawłem II i jest przeciwnikiem biurokratycznego systemu. Mocno kibicuje także demokracji. Ustrojowi, który wybrał Hitlera. Demokratycznie skazano Jezusa na ukrzyżowanie, a także demokratycznie otruto Sokratesa. Nie mówiąc już o tym, że demo to ustrój, w którym dwóch pijaczków, kompletnie nie znających się na niczym i mających wszystko w tyle – znaczy w poważaniu lub po prostu w czterech literach – ma przewagę decyzji nad profesorem z Uniwersytetu, który przeczytał setki książek. Taka jest ta nasza demo, a może to już raczej ochlo, ale ma swoich wiernych kibiców. Ale wśród nich, na szczęście, są jeszcze tacy, którzy są dobrymi ludźmi.

Dziewczyna z tej samej grupy co owy dobry Socjalista jest bardzo postępowa. Kiedy powiedziałem o płodzie nienarodzone dziecko szybko mnie poprawiła i zawróciła na „dobre”, postępowe tory. Stwierdziła, że używam chrześcijańskich określeń, co według Niej – wnioskuję – grzechem dziś jest niewybaczalnym. Skonstatowała, że dziś nie ma nienarodzonych dzieci. Nienarodzone dziecko to nie dziecko, to płód. Znaczy podczłowiek. Dobrze to rozumiem czy nie? Ave Postęp! Amen!