sobota, 14 maja 2011

Obudź się i Olbrzyma

Anthony Robbins – „Obudź w Sobie Olbrzyma”. Czytam tę książkę drugi lub trzeci raz. Wiem, że to mało. „Potęgę podświadomości” przeczytałem co najmniej razy pięć. Wiem, że to także niedużo. Zresztą: czy to dużo, czy mało – jest tu pojęciem względnym. I tak naprawdę nie jest to ważne i do niczego potrzebne. A już na pewno nie jest ważne w tej chwili.

Ważniejsze, według mnie, jest to, że książka ta warta jest przeczytania. Niektórzy twierdzą, że Tonny to mistrz motywacji. Mało tego: jest wielu takich, którzy uznają Tonny’ego za największego „motywatora” żyjącego w tej chwili na ziemi. Nie mówię, że tak nie jest, bo nie znam się na tym aż tak bardzo, ale jedno jest pewne: „Obudź w Sobie Olbrzyma” to książka, która potrafi zmotywować, a mnie zmotywowała bardzo silnie. Właśnie dlatego czytam ją po raz kolejny. Czytam i polecam! I jeszcze służę. Jeśli ktoś chce przeczytać tę publikację – niech da mi znać – prześlę e-book’a. 

Dwusetny post

Do domu wróciwszy, trochę „odpoczywszy”, biorę się za pracę. Albo: może lepiej dalej odpoczywać. Tak, to chyba lepszy pomysł. Nie biorę się więc za pracę, a biorę książkę i rozpoczynam czytanie. Czytanie-odpoczywanie.

PS Prezentacja udała się w miarę w miarę. Śmiali się ze mnie, więc było OK. A tak w ogóle to ja lubię, jak się ze mnie śmieją. Czuję, że to nie jest złośliwe – i to jest fajne. A może tylko czuję, tylko mi się wydaje… a jest zgoła inaczej. I jestem nie tylko śmieszy, ale też mało poważny.

PSPS Już chciałem wkleić tekst, gdy spostrzegłem, że to mój dwusetny post. 

Dzień rozpoczęty

Dzisiejszą pracę nad prezentacją uważam za zaczętą. Co prawda, przyspało mi się trochę. Ale zaraz wezmę się ostro za działanie i skończę na czas. Jeszcze szybkie śniadanko i startujemy. Ruszamy pełną parą. A Wam życzę udanego dnia!