sobota, 3 sierpnia 2013

Król Własnego Życia


Jest wielu ludzi, którzy pragną władzy nad innymi tylko po to, by tę władzę mieć. Sprawia im satysfakcję rządzenie dla samego rządzenia. Taka sztuka dla samej sztuki. Nie znam ich myśli, ale po ich zachowaniu mogę domniemywać, że oni upajają się faktem, że mogą rządzić, kierować – a to takie ekscytujące. Są także ludzie, którzy chcą rządzić po to, by zmieniać świat. Czasem na lepsze, bywa, iż na gorsze. Mają oni plan i wizję i chcą wcielić ją w życie.

Ponoć władza jest seksowna i pociąga kobiety. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale jeśli faktycznie tak jest, to trudno, muszę się z tym pogodzić, ale nie będę dla nich pociągający, bo mnie władza sama w sobie także nie pociąga. Szczególnie władza nad innymi. A tym bardziej władza dla samej władzy. To, że chciałbym zmieniać świat na lepsze, to już sprawa trochę inna…

Wielu ludzi pragnie kontrolować życie innych, samemu nie mając kontroli nad życiem własnym. Niezły to paradoks, prawda? Ale poobserwujcie chociażby ludzi z własnego otoczenia, a zobaczycie, że jest jakieś ziarnko prawdy w tym, co teraz mówię.

Kolejna sprawa jest taka, że wiele osób bardziej zajmuje życie innych, niż życie ich własne. Nie chcą oni zmieniać swojego życia, poprawiać go, ulepszać – za to niezwykle interesuje ich życie innych ludzi. No cóż, tak to jest. Ale zostawiam ten przypadek na kiedy indziej albo na nigdy. W sumie to sprawa tych ludzi i jeśli tak lubią, to niech tak robią, byle tylko przy tym nie krzywdzili.

Wracając do władzy. To nie rozumiem do końca jej fenomenu, a na pewno trudno jest mi zrozumieć to, że ludzie chcą mieć władzę nad innymi tylko po to, by ją mieć. Jedyna władza, która mnie pociąga, to władza i kontrola samego siebie. I jeśli nie będę przez to pociągający dla innych kobiet, i jeśli nie będę przez to seksowny, na pewno to jakoś przeżyję, ważne, bym był pociągający i seksowny dla tej Jednej.

Każdy jest wolny, a moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej osoby. I nie chcę tej granicy przekraczać, nie chcę także, by ktoś wkraczał w moją wolność. Sprawuję kontrolę nad własnym życiem i taka władza mi kompletnie wystarcza. Władza nad samym sobą. Bo jestem królem samego siebie i dla samego siebie jestem królem. Jestem królem własnego życia. I nieważne co myślą i mówią o tym inni… Ja chcę być mistrzem w byciu samym sobą!