piątek, 27 maja 2011

Znów o śmierci, chwilo, trwaj!!

Uroczystość pogrzebowa to dobry czas, by zastanowić się nad swoim życiem. Spytać siebie – po co żyję? Czy życie polega na tym, by zarobić jak najwięcej pieniędzy? Kiedy przychodzi śmierć – tracą one swoją wartość. Co z tego, że miałem wielki dom, super szybki i komfortowy samochód oraz milion złotych na koncie? To teraz, w tym momencie – nic nie jest warte. Życia się nie kupi, jeśli się już je straciło.  

Może kiedyś przyjdzie nam zmartwychwstać. Wiara w to daje człowiekowi nadzieje. Wiara, że kiedyś przyjdzie dzień, w którym znów spotkamy się razem. Być może będzie to radosne spotkanie przy wspólnym stole, przy którym zasiądą żywi oraz ich bliscy, którzy byli martwi, a zmartwychwstali. Ale to dopiero kiedyś – a co teraz?

Dziś – kiedy żyję, kiedy jestem zdrowy – chcę łapać każdą chwilę, trwać w teraźniejszości. Chcę postępować tak, by móc spojrzeć sobie w twarz w lustrze – i powiedzieć do swojego odbicia: jestem z ciebie dumny. Kiedy przyjdzie po mnie Kostucha – chcę odejść z tego świata z czystym sumieniem – tak, by niczego nie żałować.

Znów piszę o śmierci, a ja taki młody – ach, chwilo, trwaj!!