sobota, 16 kwietnia 2011

MiSiM!!

         Dziś trochę pobalowałem. Dawno nie piłem alkoholu, dziś wypiłem trzy piwa. Prawie każdy pił wódkę, a było jej sporo, lecz ja postanowiłem sobie, że wystarczy mi piwo. Wódki było sporo, bo przyjęcie zorganizowałem Sylwek – syn właściciela, a właściwie współwłaściciel sobieńskiego baru. No i była wódka i piwo też było, były kiełbaski, sałatki i mięso.

Ja zdecydowałem się, że będę pił tylko piwo. W tym roku postanowiłem nie pić wódki – i nie piłem jeszcze w tym roku wódki. Tu nie chodzi nawet o postanowienie, ale ja po prostu wódki pić nie mogę. Po pierwsze mój żołądek, który – mówiąc delikatnie – jej nie trawi. Po drugie – moja głowa, która zawsze mnie boli na drugi dzień. A tak w ogóle to picie nie jest do niczego potrzebne. No bo niby do czego potrzebne jest picie? Żeby być pewniejszym siebie! Dla mnie to śmieszne.
                                                              
Także dziś pobalowałem ze znajomymi, z którymi ostatnio baluję nie często. Sto lat dla Moniki i Sylwka, czyli dla MiS!! A może dla SiM?!...