sobota, 21 maja 2011

Dziś koniec świata

Uczestniczyłem dziś rano – od godziny 10 do 12:15 – w próbie chóru kościelnego. Spodziewałem się, że będzie łatwo i przyjemnie. Przyjemnie było bardzo, ale łatwo już nie tak bardzo, jak się spodziewałem. Jutro o 9:00 rano będę śpiewał na mszy! Mam nadzieję, że przełoży Bóg wszechmogący dzisiejszy koniec świata. Bym mógł jutro na mszy zaśpiewać. Oczywiście, to na razie nie solo, a z chórem. A tak swoją drogą, muszę kiedyś napisać test o tym jak z ateisty stałem się kościelnym śpiewakiem.