poniedziałek, 16 maja 2011

Uratowała go ulica...

Dziś kiedy jechałem autobusem linii 78. – wsiadło do niego dwóch młodych panów. Byli oni w stanie nietrzeźwym. Gdy przemieszczałem się między siedzeniami, nadepnąłem na torbę, której właścicielem był jeden z tych dwóch. „Przepraszam” – powiedziałem. „Nic się nie stało” – odpowiedział pan, a raczej chłopak z podbitym okiem i kolczykiem w uchu. Potem rzekł: „Ja też miałem mieć amputowaną nogę, ale uratowała mnie ulica”. 

Brak komentarzy: