wtorek, 14 czerwca 2011

Ołówek się skończył

Tak sobie siedzę, trzymając ostatni pogryziony ołówek w ustach, i zastanawiam się, że to już ponad pół roku minęło od początku 2011. Szybko – stwierdzam w myślach. Póki co – rok zaliczam do udanych, ale wiem, że druga jego połowa będzie piękniejsza od pierwszej. Napisałbym więcej, ale ołówek już się nie nadaje! 

Brak komentarzy: