wtorek, 31 stycznia 2012

Logika zaliczona na piąteczkę!

Obijam się nieco ostatnio na moim blogu. Cóż – jeśli mam pisać głupoty, to lepiej, żebym w ogóle nic nie pisał. Ktoś by jednak powiedział, że lepiej pisać cokolwiek, nawet głupoty – niż nie pisać nic. Ja jestem jednak zdania, że lepiej się nie odzywać, niż gadać lub nie pisać czegoś kompletnie bezużytecznego i bezwartościowego. Choć żyjemy w czasach, jakże nad tym ubolewam, gdzie głupocie hołd oddają ludzie.

Żyjemy w czasach, w których tak bardzo nie jest ważne co mówisz, lecz ważniejsze w jaki sposób to robisz. Jeśli ładnie wyglądasz, ładnie jesteś ubrany, ładnie się uśmiechasz – jeśli potrafisz robić zgrabne gesty – nie jest ważne co mówisz, ważniejsze są tu inne rzeczy. Szczerość i bezpośredniość, ale także spontaniczność – nie są dziś wskazane. Kiedy będziesz ładnie udawać – będzie lepiej. Dziś tyle rzeczy jest na sprzedaż.

Cieszę się, że zaliczyłem na ocenę bardzo dobrą (z minusem) egzamin z logiki. I pomogła tu moja spontaniczność, bo już miałem w planach, analizowałem w głowie, by nie iść na ten egzamin (termin zerowy to był). Jednak spontanicznie poszedłem – co ma być, to będzie, a co by nie było, zawsze będzie dobrze – i zaliczyłem egzamin. Bardzo mnie to cieszy. Pozdrawiam!! Przede wszystkim fajną Panią Dr od Logiki. 

Brak komentarzy: