We wtorek, 24-ego kwietnia,
miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z uczniami LO 33 w Łodzi. Frekwencja
dopisała, było ok. 30 osób. Wśród nich kilku nauczycieli i wychowawców.
Liceum Ogólnokształcące nr 33
w Łodzi posiada kilka klas integracyjnych. Podczas wtorkowego spotkania
rozmawialiśmy o niepełnosprawności. Miałem okazję odpowiadać na często niełatwe
i odważne pytania licealistów oraz pedagogów.
Jestem mile zaskoczony
dojrzałością młodych, w większości 16 i 17-letnich ludzi. Niejeden dorosły może
im pozazdrościć bystrości umysłu i otwartości. Cieszę się, że mamy taką
młodzież - ich postawa i podejście do spraw niepełnosprawności i drugiego
człowieka zasługuje na uznanie.
Nie chodzi tu o jakąś
egalitarność i populistyczne hasła, że wszyscy jesteśmy równi i tacy sami. Ci,
którzy głoszą te poglądy, często są hipokrytami. Jest wielu, którzy „walczą o
prawa słabszych”, nie mając kompletnie o tym pojęcia.
Każdy z nas jest
indywidualnością. I do każdego trzeba jak do indywidualności podchodzić. Przede
wszystkim jak do człowieka. Część „walczących o prawa słabszych” dzieli ludzi
na pełnosprawnych, niepełnosprawnych itp. Najpierw mówią, że niepełnosprawni są
tacy sami, jak reszta, a kiedy przychodzi co do czego, okazuje się, że
niepełnosprawny ma być traktowany inaczej. Często jak ktoś słabszy.
Można by pisać o tym długo,
ale nie dziś i nie teraz. Na koniec chciałem podziękować wszystkim, którzy byli
ze mną na spotkaniu we wtorek – 24 kwietnia, w LO 33.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz