sobota, 18 sierpnia 2012

Trochę zazdroszczę


Wspomniałem coś tam wczoraj o zawojowaniu świata. Nie udało mi się nawet lekko liznąć tego tematu. Jest on jak rzeka. Długi, niewyczerpany. Każdy może mieć
w kwestii wojowania świata swoje własne zdanie. Mam je i ja. Każdy może się z tym zdaniem nie zgadzać. Gdy wczoraj odłożyłem pióro (czyt. wyjąłem z ust ołówek, którym klikam w klawiaturę), włączyłem sobie tę oto piosenkę (link): http://www.youtube.com/watch?v=1wYNFfgrXTI&feature=BFa&list=AL94UKMTqg-9A5K8SuV1Xsv4eSZJptYgpc, i pomyślałem, że ten koleś, znaczy Eminem, jest kimś, kto zawojował świat. Na F.B. napisałem, że jest on geniuszem. Możemy twierdzić, że nie robi on rapu (a pseudo-rap), że jest komercyjny, że jest zbyt kontrowersyjny, że tworzy pod publikę, ale nie możemy mu odmówić braku charyzmy. Jego muzyka porusza serca. Ma moc, której możemy pozazdrościć. Przyznaję się, że ja trochę zazdroszczę…
                                                                                                               

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Eminem to koleś , którego lubię a nawet bardzo po tym jak obejrzałam jego biografię, która wyjasnia dlaczego stał sie sławny i jak walczył o to by sie z nim liczona wśród czarnoskórych raperów :)