czwartek, 1 listopada 2012

Życie: przygoda dla odważnych. Helen Keller


Na TVP 2 wyemitowali kilka minut temu film o Helen Keller, amerykańskiej głuchoniemej pisarce, która poświęciła swoje życie na rzecz osób z niepełnosprawnością. Nie wnikam tu w szczegóły, jakim osobom ona pomagała, bo też filmu nie oglądałem, a tylko przez chwilę zerknąłem, toteż nie chcę się wypowiadać w tej kwestii, by nie zrobić z siebie ignoranta.

Robię ten krótki wpis, by zacytować słowa, które udało mi się zasłyszeć z filmu, a które oddają według mnie całą esencję niepełnosprawności, coś, czego pewnie wielu zdrowych i pełnosprawnych ludzi nigdy nie zrozumie. Otóż Helen Keller stała na scenie, a ludzie z widowni zadawali jej pytania.

Młody mężczyzna: Czy najbardziej pragnie być pani widoma, przejrzeć na oczy?
Helen Keller: Nie. Wolę iść u boku z przyjacielem wśród ciemności, niż podróżować samotnie w blasku światła.
Starsza kobieta: Czy najgorszym nieszczęściem jest głuchota, ślepota czy mutyzm?
Helen Keller: Najgorszym nieszczęściem jest tępota.

Myślę, że nie muszę tu niczego wyjaśniać. Ludzie, którzy mają trochę oleju w głowie, na pewno to zrozumieją. Na koniec jeszcze jeden cytat niezwykłej pani Keller, słowa te padły na sam koniec filmu: Życie jest albo przygodą dla odważnych, albo niczym.

(Cytaty powyżej są pisanie z pamięci, więc mogą nie być identyczne, ale oddające ten sam sens, co oryginalne)



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam! Cieszę się, że film o głuchoniewidomej Keller tak Pana zainteresował, więc zapraszam na portal: www.tpg.org.pl
Może Pan zechciałby pójść śladami Anny Sullivan. Zostałby Pan może wolontariuszem, tłumaczem-przewodnikiem osoby głuchoniewidomej. Naprawdę warto spróbować! DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY!

Przemysław Rafał Wieczorek DSM pisze...

Miło mi, dziękuję za propozycję, przemyślę to :-)