poniedziałek, 4 lutego 2013

Czym jest MIŁOŚĆ...


Postanowiłem ten tydzień rozpocząć wzniośle.  Z dobrym samopoczuciem. Bez strachu. Z odwagą w sercu. Postanowiłem, że będę się spodziewał w tym tygodniu tylko rzeczy dobrych. Będę optymistycznie nastawiony do świata. Jak najczęściej dziękował będę Bogu za to, że jestem. Odczuwał będę wdzięczność w każdym momencie. Wiem, że nie będzie to łatwe… Ale jak powiedział znany polski bokser Tomasz Adamek: gdyby w życiu było za łatwo, łatwo też moglibyśmy się pogubić i upaść.

Kiedy otworzyłem rano oczy, przyszedł mi zaraz na myśli „Hymn o Miłości” św. Pawła z Tarsu. Fragment pierwszego listu do Koryntian, pieść pochwalna Miłości. Bo Miłość, jak mówi pewna piosenka, nie jest tym, co widzisz w filmach, nie jest ekstazą ani tym, co pokazuje się na scenie. Czym ona naprawdę jest, świetnie powie nam „Hymn o Miłości”, który cytuję poniżej.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.  Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.  I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.  Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;  nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;  nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.  Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.  Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.  Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.  Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.  Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.  Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.  Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość. 


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dobry wieczor Panie Przemku:-) dziekuje serdecznie za ten wpis.Niedzielnym poznym wieczorem postanowilam sobie zmiane nastawienia do zycia i z wiara w kazda pozytywna sekunde jaka jest nam dana w zyciu:-) Jeszcze raz dziekuje za piekne slowa dajace wiecej checi i zycze pozytywnych chwil i mysli:-) Pozdrawiam J. :-)

Przemysław Rafał Wieczorek DSM pisze...

Dziękuję za kolejny komentarz. Bardzo mi miło. Nie ukrywam, że lubię je dostawać. Pozdrawiam serdecznie :-)))