Spartak, niestety, znów okazał się lepszy. I choć w
pierwszej rundzie udało mi się zdobyć punkt i zakończyła się ona wynikiem 1:0
dla mnie, w kolejnych dwóch pokazał On swoją wyższość.
Przegrałem pojedynek, jednak nie zamierzam się poddać.
Wprost przeciwnie. Walka trwa nadal. Z tej porażki także wyniosę naukę. Wiem,
że taekwondo to nieustanny proces, nieprzerwana praca nad sobą. Nad swoim
ciałem, psychiką i nad duchem. Wszedłem na tę drogę stosunkowo niedawno.
Zamierzam iść nią nadal.
Dziękuję wszystkim za wsparcie! Obiecuję: będzie lepiej!
Dopóki walczysz,
jesteś zwycięzcą – a więc walczę dalej!
4 komentarze:
Nie obiecuj tego nam tylko sobie.Tak jak we wcześniejszych słowach wspomniałeś wszedłeś na tę drogę dość nie dawno więc jeszcze wiele męczących treningów ,wiele wylanego potu i ogromnego skupienia.Nie pozwól jedynie by kiedykolwiek wkroczyła myśl o rezygnacji bo zbyt dużo pracy i starań włożyłeś w to by dojść tak daleko , a czasami takie myśli potrafią zgubić człowieka.Życzę Ci, aby w takim momencie te właśnie myśli nie gubiły ,a motywowały jeszcze bardziej i ze zdwojoną siłą dawały jak ja to nazywam "powera" .Pozdrawiam serdecznie ;) .
Dzięki za ten komentarz. Jest bardzo wartościowy. Nie myślę o rezygnacji, a wprost przeciwnie. Jestem zmotywowany do dalszej pracy. Pozdrawiam serdecznie!! :-)
Gratulacje Przemku :-* :-)
Dziękuję, choć nie ma czego. Ale się nie poddaję, walczę dalej! :-)
Prześlij komentarz