Był czas kiedy w
siebie nie wierzyłem. Wcale. Ale to się zmieniło. Dziś jest zupełnie inaczej. Wierzę w siebie mocno i wiem czego
chcę od życia. Nie lubię wracać do tego co było. To, co było, minęło i nie
wróci już nigdy. Chociaż konsekwencje wielu czynów ciągną się do dnia
dzisiejszego – to nieważne, bo wiem po co żyję – i dla mnie to się dziś liczy.
Wszystko zaczyna się
w naszych głowach. Marzenia, wizja, wiara w siebie, działanie, a efekty przyjdą
na pewno. Bo żeby zbierać plony, trzeba najpierw zasiać ziarno. Jeśli ktoś
sieje zamęt, to na pewno nie zbierze radości. Jeśli chcesz zbierać radość, siej
to co dobre i pozytywne.
Prawdziwe sianie
zaczyna się już w głowach. W naszych sercach, umysłach. Negatywne myśli rodzą
negatywne czyny. Myśląc o tym co dobre, zaczynasz w konsekwencji wreszcie tak
działać.
Nie mówię o tym, by
siedzieć z założonymi rękoma i tylko marzyć – nic poza tym nie robić. Działanie
jest tu niezbędne. Działanie poparte wiarą w siebie, wiarą w powodzenie
działania.
Wiem, że jeśli
człowiek wierzy mocno w siebie, może wszystko. Jeszcze niedawno leżałem w łóżku
i czułem się jak nikt. Dziś tu do Was piszę. To dopiero początek mojej drogi,
postawiłem może dwa, góra trzy kroki, a do mety jeszcze bardzo daleko. Bardzo
daleko, ale wiem dokąd zmierzam i nie poddam się, dopóki tam nie dojdę.
Tobie też tego życzę!
Uwierz w siebie! Siej pozytywne ziarno! Bądź wytrwały! Nigdy, nigdy, ale to
nigdy się nie poddawaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz