sobota, 12 marca 2011

Moi Wolni Słuchacze

Dziś na zajęciach z „socjotechniki pracy grupowej”, kiedy mówiliśmy trochę o sobie, znajoma powiedziała coś o mnie. Mianowicie: że dobrze „leję wodę” oraz że wciąż szukam sobie wolnych słuchaczy, którzy tego lania wody zechcą słuchać.

Kiedy usłyszałem te słowa, uśmiechnąłem się. Nie ukrywam, że zrobiło mi się miło. I nieco wesoło. Szczególnie na określenie, że szukam sobie wolnych słuchaczy.

Oczywiście ci wolni słuchacze to koledzy i koleżanki studenci. Faktycznie, czasem zapominam się, wtedy znajduję sobie tych wolnych słuchaczy – często są to studenci palący papierosy na dziedzińcu uczelni podczas przerw między zajęciami -  i „leję im wodę”. Oni wtedy stoją, uśmiechają się i przytakują, mówiąc „tak, tak”, zaciągają się dymem i myślą sobie „skończ już, chłopie”. 

Brak komentarzy: