niedziela, 11 marca 2012

X Przykazań Bożych i praktyczna religijność

To chyba powiedział Anthony de Mello. Religijność to bardzo praktyczna rzecz. A więc myśląc o religii, nie myśl tylko o czymś mistycznym, nieuchwytnym, pozaziemskim. Myśląc o kościele, nie myśl, że kościoły są tylko takim miejscem, w którym ludzie spotykają się po to, by modlić się do czegoś, czego nie ma, czego nie widać, co nie istnieje. Oczywiście: wierzę w Boga i w to, że On jest, istnieje, ale teraz o tym pisać nie będę. Zrobię to jeszcze nie raz przy innej okazji.

Dziś w kościele ksiądz mówił o czymś, o czym myślę często. Mianowicie o praktyczności religii. Proboszcz wziął na tapetę X Przykazań Bożych. Trzy pierwsze z nich dotyczą Boga, ale już następne mówią bezpośrednio o życiu doczesnym i taktują o stosunkach między ludzkich. 4 – czcij ojca swego i matkę swoją, 5 – nie zabijaj, 6 – nie cudzołóż, 7 – nie kradnij, 8 – nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, 9 – nie pożądaj żony bliźniego swego, 10 – ani żadnej rzeczy która jego jest. Przestrzegając każdego z osobna z tych przykazań, człowiekowi żyje się lepiej, łatwiej, ale też przyjemniej. Choć wymaga to od człowieka samodyscypliny i samokontroli, przyjemność i satysfakcja jest tu rzeczą nieuniknioną, ponieważ świadomość kontroli samego siebie dostarcza samych pozytywnych odczuć. To, że żyje się łatwiej i lepiej – to także rzecz oczywista. Nie mówię tu o łatwości beztroskiego życia… Człowiek by postępować zgodnie z X Przykazaniami Bożymi musi, rzecz jasna, wyrobić w sobie takie cechy charakteru, które będą go w tym wspierać. To zawsze wiąże się z pracą nad sobą. Często z wyrzeczeniami. Ale kto powiedział, że takie życie nie może być łatwe, lepsze i przyjemne?

Spróbujmy złamać któreś z tych przykazań. Czy przyniesie nam to coś dobrego? Krótko patrząc, czasem na pewno tak, ale patrząc szerzej, bardziej odlegle – nie. Wystarczy przeanalizować każde z tych przykazań – po kolei. Czy ktoś z Czytelników wyciąga inne wnioski i uważa, że przykazania można łamać lub je omijać i przyniesie nam to korzyści? Jeśli tak, proszę o komentarze. 

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Życie zgodne z religią i zgodne z przykazaniami nie jest wcale łatwe i przyjemne. Właśnie jest odwrotnie. Chrystus powiedział, że wejście do Królestwa Bożego prowadzi przez wąskie drzwi. To i wiele innych słów z Pisma Świętego świadczy o tym, że życie prawdziwie wierzącego jest związane z wieloma trudnościami.

Anonimowy pisze...

Dlaczego w tej religii doświadcza się boga przez ból ? im więcej cierpisz, tym częściej usłyszysz, że bóg cię doświadcza bo cię kocha. Co za bzdura. Znam wiele przykładów , które o tym mówią. Przez cierpienie- do boga i po życie wieczne...Wielu ludzi-męczennikow, zostało oswieconych i obwolanych świętymi, za nie ludzkie cierpienie miedzy innymi...I teraz dumnie zasiadają po prawicy pana...Wytłumacz mi, jeżeli się mylę :)

Przemysław Rafał Wieczorek DSM pisze...

Anonimowy (1): Chyba masz rację. Może trochę się zapędziłem. Życie zgodne z nauką Chrystusa wymaga wyrzeczeń, pracy nad sobą, postępowania w myśl Jego nauki. To nie jest rzecz prosta. Ale chodzi mi o to, że sam fakt tego, iż postępujemy tak, jak głosił Jezus - może dawać nam radość i przyjemność. Mnie jeszcze do tego daleko. Pozdrawiam :)
Anonimowy (2): Nie wiem, czemu tak jest. Chociaż znam wiele przykładów tego, że Boga można doświadczać przez pozytywne uczucia. I przez piękno. Pozdrawiam :)