Wczoraj popołudniu, kiedy
biegłem na trening do mojego kolegi Filipa, spotkałem po drodze bardzo
interesującą osobę. Tak o niej powiem, choć nie znam jej prawie wcale, ale po
jej zachowaniu takie wnioski właśnie wyciągam. Biegłem z Aleksandrowa do
Łobodzi, gdy nagle, po drugiej stronie ulicy kiwnął mi ręką młody – tak na oko
maksymalnie 25-letni – mężczyzna. Na początku nie wiedziałem do końca, o co
chodzi, więc odpowiedziałem mu tylko „cześć!”, nie przestając biec. Jednak on
zaczął przechodzić przez ruchliwą o tej porze drogę.
Stanąłem, gdy
zorientowałem się, że idzie do mnie. Gdy był już blisko, rzekł:
- Tak dla sportu biegasz
czy może gdzieś się śpieszysz?
Nie wiem czemu, ale zaskoczył
mnie nieco tym pytaniem. Był ode mnie wyższy o jakieś pół głowy, ubrany na
sportowo, w krótkie spodenki i koszulkę, a włosy miał koloru ciemnego.
- Dla sportu –
odpowiedziałem – a czy coś się stało?
- Myślałem, że może gdzieś
się śpieszysz, więc chciałem cię zabrać.
Wtedy już się uśmiechnąłem.
Poczułem, że ten chłopak jest uprzejmą osobą. Mówiłem dalej, że bardzo mi miło,
ale biegam dla sportu, więc dziś, niestety, nigdzie z nim nie pojadę. Po chwili
młodzieniec rzekł, że mnie podziwia.
- Podziwiam cię za to, że –
i tu pokazał na moje ręce, których nie mam – potrafisz się z tego cieszyć.
Pewnie się trochę pomylił i
chciał powiedzieć, że podziwia to, że chociaż nie mam rąk, potrafię cieszyć się życiem. Ale to było naprawdę miłe, więc serdecznie mu podziękowałem. Na koniec
rozmowy, kiedy się już rozstawaliśmy, wspomniał, że dzień wcześniej oglądał
film o Nick’u Vujicicu i jest pod wielkim wrażeniem jego osoby.
Gdy odjeżdżał swoim małym
Tico, pomachał mi na pożegnanie, a ja ostatni raz tego dnia uśmiechnąłem się do
niego przyjaźnie.
To spotkanie to kolejny
dowód na to, że na świecie jest mnóstwo dobrych ludzi. Ludzi, którzy mają
otwarte serca dla innych. To niepierwsze moje tego typu doświadczenie,
niepierwszy raz, kiedy rozmawiam przyjaźnie z kimś nieznajomym. Za każdym razem,
gdy spotyka mnie podobna sytuacja, bardzo się cieszę. Utwierdzam się wtedy w
tym, że dobro to stan naturalny człowieka. Być może nie każdego, ale…
2 komentarze:
Moim zdaniem od uprzejmości silniejsza była jego ciekawość, nic więcej.Znam wielu takich ludzi którzy chcieli by wiedzieć jakie jest Twoje nastawienie do świata.Niech żałują ,że Cię nie znają!Dla mnie to była prawdziwa przyjemność poznać Ciebie. :))))
Dziękuję za ten wpis. Być może masz rację. To bardzo miłe, co piszesz. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Prześlij komentarz