sobota, 25 lutego 2012

Nie moja bajka

Choć taki pan Lis nie jest kompletnie człowiekiem z mojej bajki – muszę powiedzieć, że braku ambicji zarzucić jemu nie można. Trzeba mieć w sobie dużo ambicji, by dojść tam, gdzie doszedł i już nie wnikam w to, w jaki sposób to zrobił. Oczywiście, chodzi mi o Tomasza Lisa. Nie wiem, po co to piszę. Dziś kiedy biegałem, ta myśl wpadła mi do głowy. Ostatnio trafiłem gdzieś na słowa kogoś, kto go zna, określające Tomasza Lisa jako bardzo ambitnego egocentryka – i tak pomyślałem, że to trochę jak ja. Też często jestem egocentrykiem. Może ostatnio trochę mniej, no ale jednak.

Trzeba mieć też w sobie sporo odwagi, siły i ambicji, by być takim Donaldem Tuskiem. Czy to człowiek z mojej bajki, czy też nie – już wnikać w to nie będziemy, ale jednak… Wiedzieć, że 60 procent obywateli jest z nas niezadowolona i dalej, nie zważając na to zbytnio, robić swoje – to wymaga specyficznych cech. Ja potrafiłem przeżywać, i to jeszcze jak, krytykę jednej, małoznaczącej postaci. Jednak, tak myślę, ci ludzie mają cechy, których czasem im zazdroszczę.

Nie będę tu mówił o uczciwości. O moralności także nie wspomnę. Tak, wiem, że to wartości cenniejsze od ambicji. Ale cóż – dziś nie o tym. Może następnym razem… 

Brak komentarzy: