piątek, 3 czerwca 2011

I po bierzmowaniu

I po bierzmowaniu. Miałem tę przyjemność, że sakramentu udzielał mi sam abp Władysław Ziółek. Kiedy robił mi znak krzyża na czole – uśmiechnął się do mnie. Ja, oczywiście, nie pozostałem Mu dłużny i na miły uśmiech odpowiedziałem uśmiechem. Także miłym!

A jutro rano podobno mam jakiś egzamin… Ech, trzeba zaraz się szykować do spania. A posiedziałbym jeszcze i poczytał. Mam „ochotę” na książkę Stanisława Michalkiewicza: „Dobry <zły> liberalizm”. Oj, przeczytałbym, przeczytał… 

Brak komentarzy: